Forum Forum Nieoficjalnej Strony Gminy Nowa Brzeźnica Strona Główna Forum Nieoficjalnej Strony Gminy Nowa Brzeźnica
www.nowabrzeznica.fora.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Historia Prusicka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Nieoficjalnej Strony Gminy Nowa Brzeźnica Strona Główna -> PRUSICKO
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Pią 12:40, 06 Mar 2009    Temat postu:

Do stasiekwarzecha
Stasiek pozwól że trochę wniosę wiadomości co do powstawania nazwisk, wyjaśnienia Zenona wpełni cię zadawalają .
Jeśli chodzi o historię nazwisk to najprawdopodobniej zaczeli stosować nazwiska Chinczycy.Opisując człowieka poprzez jego krewnych (ród ).
W europie nazwiska zaczeły się pojawiać ok. roku tysiącznego. Tym czasem nazwiska na ziemiach Polskich zaczeły się formować w XII - XIII w. Wcześniej do oznaczenia osób wystarczało imię . W XIV w. powszechne stało się określenie dwoma a nawet trzema mianami osobowymi - rody szlacheckie mogły się posługiwać : imieniem , nazwą miejscowości ( wsi ) oraz herbem. Dziedziczenie nazwiska zaczeło się przejawiać wśród magnaterii , potem wsród zamożnej szlachty i mieszczan najpózniej wsród chłopów . Jeśli chodzi o kategorię nazwisk to wynika , że dany człowiek wkonywał fach ( Kowal + ski , Młynar(z) +ski) . Praktyka ta była stosowana do XV w. Stosowano nazwy miejsc i położeń siedzib rodów , czego była to baza do utworzenia nazwiska ( Staw + ski Gór(a) + ski ) . Takie przydomki stawały się często nazwiskami , wiele nazwisk powstawało poprzez utworzenie syna z imienia ojca ( Wojciech + owski Andrzej + czak ) . Kiedy zaczęto stosować nazwiska wielu zaczeło stosować przydomki nadawane przez przyjaciół , krewnych czy sąsiadów a odnosiły się do cech fizycznej danej osoby ( Grab + owski) lub charakteru ( Wesoł(y) + owski . Nazwiska każdego regionu przyjmowały charakterystyczne końcówki . Tak na przykład przyrostki - ak , yk były typowe dla Wielkopolski . Natomiast w Małopolsce dodawano sufiksy - ek ,ik . Dla Pomorza Zachodniego nazwiska zawierały przyrostki - owski związane nazwisko z miejscowścią.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Pon 10:05, 09 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zenon z Prusicka




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:01, 07 Mar 2009    Temat postu:

Przyznam, że jestem zbudowany aktywnością moich ziomków w poszukiwaniu faktów z historii Prusicka. Oby tak dalej!

Kilka uwag i uzupełnień do postu Stasiex w sprawie Kaflarni.

W latach 50. na czworaki w Kaflarni mówiło się czworaki a nie spichlerz. Spichlerz, to właśnie owe gruzowisko o którym piszesz.
Mając chyba dziesięć lat, z tej góry ceglanego gruzowiska, wybierałem cegły na komin dla wujka który budował dom w Prusicku. Z części tych cegieł wybudowano także wiatę przy zakładzie w której była mieszalnia gliny.
Kiedy już zniknęła góra gruzowiska, pozostały jeszcze zawalone piwnice spichlerza. Krążyła legenda, że Niemcy zburzyli spichlerz, ponieważ w piwnicach ukrywały się rodziny Żydowskie. Za legendą poszły plotki, jakoby w piwnicach są jakieś skarby np. złoto. Jak pamiętam, ktoś tam usiłował dostać się do podziemi, ale chyba z mizernym skutkiem, bo były to odkrywki kilkumetrowe w zwałach resztek gruzu i zaprawy wapiennej z murów.
Z czasem doły zasypały się zwałami ziemi i na tych miejscach porosła już trawa.

Jak wyglądał spichlerz?

Chyba u Olszewskich, mieszkających wówczas w czworakach, widziałem starą fotografię rodzinną, gdzie w tle widać było fragment spichlerza. Zapamiętałem go jako wielką ceglaną stodołę z przybudówką mieszkalną. Stary Wojtasik, który w młodości pracował jak fornal zwożąc glinę z Bielan do kaflarni, twierdził, ze za jego młodości (chyba koniec XIX wieku), w spichlerzu były przechowywane płody rolne z majątku Lubomirskich. Był wówczas zwyczaj, że w jakimś dniu tygodnia, pod spichlerz zjeżdżali się kupcy, którzy nabywali zgromadzone tam produkty rolne.

A jak to było z kaflarnią?

Z opowiadań starszych mieszkańców Prusicka, zapamiętałem poniższe fakty;

Przed wojną w kaflarni produkowano kafle „pałacowe” i eksportowano do Szwajcarii. Głównym mistrzem był Żyd o nazwisku Bauc lub Baum, którego zamordowali Niemcy w czasie wojny. Po wojnie, nadal produkowano kafle, ale były one już słabej jakości. Problem polegał na braku recepty na szkliwo ceramiczne którym powlekano kafle, a której tajemnicę znał i nikomu jej nie zdradził, właśnie ów Baum. W czasie wojny uległy też zniszczeniu formy kaflowe z ozdobnymi reliefami. Niestety, tego typu mistrzów już nie było na rynku pracy, stąd produkowano kafle gładkie z białym i beżowym szkliwem.
Jakość kafli „zeszła na psy” pod koniec lat 50. kiedy szefem produkcji został jakiś „towarzysz” – specjalista technolog, który uznał, że można kafle produkować z gliny bez jej sezonowania. W zasadzie, pożar kaflarni (chyba w 1960 roku ) pomógł zakładowi zmienić profil produkcji z kafli na płyty cementowo – wiórowe.

Kilka uwag o resztkach ogrodu z egzotycznymi drzewami koło kaflarni, o których wspomniał stasiex.

Ogród założyła matka księżnej Rózi Lubomirskiej (nie pamiętam imienia) W tym celu sprowadzono drzewa i krzewy egzotyczne z południa Europy. Oczywiście, sprowadzono też specjalistów – botaników i ogrodników z Włoch. Po założeniu ogrodu, pozostało na stałe w Polsce kilku włoskich ogrodników, których zadaniem była opieka nad ogrodem. Zakładali też rodziny i stawali się mieszkańcami Prusicka. Do takich rodzin, z dużym prawdopodobieństwem, należała rodzina Bonzi, a których potomkowie mieszkali w Wólce Prusickiej (przynajmniej mieszkali jeszcze w latach 60. ubiegłego wieku.)
Ogród w Prusicku, był zakładany równocześnie z ogrodem pałacowym w Kruszynie w latach 70. XIX wieku.

Przy okazji – uzasadnienie; - Dlaczego np. nazwisko Bonzi nie zostało spolszczone?

Chyba w połowie XVIII wieku, dostosowano Polskie ustawodawstwo w sprawach cudzoziemców, do prawa państw Europy Zachodniej. W myśl tego prawa, cudzoziemiec posiadający status dyplomaty albo tytuł specjalisty z tzw. certyfikatem, miał prawo i obowiązek zachowywać nazwisko z kraju pochodzenia. Posiadacz takiego certyfikatu był też wyłączony z jurysdykcji prawa kraju w którym przebywał a podlegał prawu kraju swojego pochodzenia. Znaczy to tyle, że ani ekonom, ani właściciel gruntów a nawet pan hrabia, nie mógł stosować zwyczajowych kar wobec takiego obywatela.

Rzecz istotna w warunkach kultury i obyczajów Polski, a dokładnie w zwyczajowym sprowadzaniu specjalistów z zagranicy, którzy prezentowali znacznie wyższy poziom w sztukach wyzwolonych lub w technice użytkowej niż Polscy mistrzowie i rzemieślnicy.
Gdyby więc rodzina Bonzi, nie miała certyfikatu np. w dziedzinie botaniki, to prawdopodobnie po kilku latach pobytu w Polsce, przechrzczono by ich na Sałatów lub Karczochów, jak to było w zwyczaju „przezywać” zwykłych Włochów, którzy np. w XVIII wieku stanowili znaczny odsetek mieszkańców Krakowa.
Takim wymownym przykładem działania tego prawa dla obywatela Polski, jest znane nam nazwisko E. Wedel. To nazwisko stało się jednocześnie zastrzeżonym znakiem firmowym zakładów produkujących wyroby czekoladowe w Polsce, nawet za komuny.

Podobnie rzecz się ma przy nazwisku Kopera, gdzie rdzeń tego nazwiska jest na pewno pochodny od niemieckiego nazwiska Kopfer lub Kopher (pisanym z „imlałem”)
Bardzo prawdopodobnym jest, ze Kopfer, przodek współczesnego Kopery był np. przedstawicielem firmy niemieckiej wysyłanym do krajów ościennych w celu montażu, konserwacji i nadzoru specjalistycznych maszyn - może mieszarki do gliny w kaflarni a może urządzeń mechanicznych młynów na Warcie.
Oczywiście, że nie dam głowy za prawdziwość przedstawionej tezy pochodzenia rodziny Bonzi czy Koperów, ale mogę przyjąć zakład, że trop jest bardzo prawdopodobny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Sob 12:36, 07 Mar 2009    Temat postu:

Bardzo dziękuję za wyczrpujący wywód na temat ogrodu nad rzeką Wartą niejednokrotnie się zastanawiałem skąd w tym miejscu jest tak bagata flora , teraz się nie dziwię że archiekci postanowili zaprojektować ten uroczy zakątek Prusicka. Przed II wojną światowa kaflarnia należała do rodu Lubomirskich z Kruszyny możliwe jest że technologiem był tam Bauc lub Baum albo kaflarnie dzierżawił od Lubomirskich . pisałem o tym wcześniej . Z moich wiadomości wynika że po II wojnie światowej szefem ( kierownikiem ) kaflarni był niejaki P. Stolarski z Cz -wy , a nazywała się Spóldzielnia Pracy Kaflarnia w Prusicku . Pamiętam z lat dziecinnych jak mój Tato wykonywał wieczorami matryce z wzorami do kafli i powlekał je szerlakiem po wyschnięciu zawoził do Mstowa , ( matryca była wykonana z gipsu ) na podstawie tej matrycy ( gipsowej ) dokonywano odlewów żeliwnych do produkci kafli. Oczywiscie że byli przedstawiciele władzy uwczesnej którzy szerzyli idee tow. Lenina , znam kilka szczegółów ale pozwolisz że nie odniosę się do tego ze względu ............?. Jeśli kiedyś się spotkamy to resztę ci dopowiem .Odnośnie stodoły znajdującej się poza terenem kaflarni to pamiętam że szczyty miała murowane i filary na których były zamocowane wrota wiazdowe do środka na klepisko ( wykonane z gliny ) pozostałość była obudowana deskami . Dlatego mi to utkwiło w pamięci , jako mały dzieciak bawiliśmy się w chowanego w tej stodole z tamtejszymi dziecmi . Jeśli mnie pamięc nie myli to jeszcze w koncówce lat 50 stały tam jakieś maszyny rolnicze .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Nie 7:51, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stasiekwarzecha




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prusicko częstochowa

PostWysłany: Sob 21:44, 07 Mar 2009    Temat postu:

Zenku. Jestem własnie w Prusicku i z tego co sie dowiedziałem to z tym spichrzem nie masz racji.Otóż do czasu II wojny szpichrz był szpichlerzem,a czworaki były w trochę innym miejscu.Stały po prawej stronie przed strugą.Zostały podpalone z niemieckiego samolotu.Podobno w pierwszych dniach wojny niemiecki samolot nisko latał wyszukując rozbitych wojsk i wtedy nijaki Ziaja A. wystrzelił do niego z pistoletu.W odpowiedzi pilot lub strzelec pokładowy w jakis sposób podpalił czworaki.Ponieważ ludzie z czworaków musieli gdzieś mieszkać, a Lubomirscy uciekli po małej adaptacji zamieszkali ww [spichrzu].

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stasiekwarzecha




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prusicko częstochowa

PostWysłany: Sob 22:05, 07 Mar 2009    Temat postu:

Jeżeli chodzi o cegły w ogrodzie to księżna Róża miała zamiar budowac w Prusicku swoją rezydencje i już zaczęto gromadzić materiał budowlany,dlatego znalazła się tam cegła.Moi znajomi zabierali z tamtąd w latach 50 -tych cegłe.Zamiary budowy zniweczyła wojna a pózniej nacjonalizacja majątków.W ogrodzie wczesniej były wybudowane już piwnice,które również zostały przez miejscowych rozebrane na materiał.Przez długie lata na lasy państwowe ludzie mówili pańskie co starszym ludziom zostało do dziś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Nie 13:39, 08 Mar 2009    Temat postu:

Za czasów Leszka Czarnego kiedy został księciem sieradzkim (1261-1279) , w tym okresie panowania księcia , księstwo sieradzkie należało do słabo zaludnionych ziem kraju . Zaczęto sprowadzać osadników w okolice Nowej Brzeznicy,Lutomierska,Radomska . Domniemywać można że osadnicy zaczeli się przemieszczać po tym terenie celem uzyskania lepszych warunków bytowania , moża wysunąć tezę że pierwsi mieszkańcy wywodzili się z tych osadników , znajdując dogodne warunki a zakolach rzeki Warty i ze względu na zwierzynę łowną i opał co w tamtych czasach było bardzo ważnym elemntem bytowania , to wszystko osadnicy znajdowali na tym terenie i możliwe że to zadecydowało o osiedleniu pierwszych mieszkańców Prusicka . Możliwe jest także osiedlenia były powiązane z przebiegającyn traktem handlowym w tym rejonie. Domniemywać można że wieś ( osada ) istniała przed 1397r , ponieważ właścicielami byli Wierusz i Lutold z Kąt w w/w roku sprzedali wieś Prusicko Hińczy z Rogowa herbu Działosza.
Z opowiadań mieszkańców wynika że w lesie koło pastwiska (ogródki )(nazwa lokalna ) została zbudowana karczma (zajazd) która istniała do przełomu XVIII -XIX wieku a był jej właścicielem niejaki Gelman lub ktoś obliskoznacznym nazwisku , dość dokładnie opisywali starsi mieszkańcy Prusicka . Moża wysunąć tezę że jeśli istniała karczma ( zajazd )w tym rejonie Prusicka wśród lasów , najprawdopodobnie przebiegał tędy trakt handlowy lub znajdował się tam popas dla kupców lub kurierów podążających na południe lub północ .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Pon 11:04, 09 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Pon 11:01, 09 Mar 2009    Temat postu:

Poszukuję informacji na temat I wojny światowej : sprawa dotyczy Prusicka a dokładniej . W lesie (dąbrówka)były trzy doły najprawdopodobniej służyły jako bunkry dla koni wojska i dowódców.
Opis miejsca : wjeżdzając do Prusicka okolice tablicy informacyjnej Prusicko po prawej stronie w kierunku cmentarza , od rowu przydrożnego ok. 5-10 metrów znajdowało się to miejsce . Z zasłyszanych opowieści starszych mieszkańców Prusicka w czasie I wojny światowej znajdujące się tam wojska , stacjonowały na początku wsi Prusicko we wspomnianym miejscu a drugie w okolicy leśniczówki (Miroszowy) nazwanym (Rabaty). Z opowiadań starszych mieszkańców Prusicka wynika że w ciągu dnia trwały działania wojenne zaczepne , wieczorami spotykali się żołnierze na drodze zwanej (szubienice droga od Prusicka do Jedel) grając sobie w karty i tocząc romowy. Pomimo działań tych wojsk w miejscowości Prusicko życie mieszkańców toczyło się normalnym trybem , co niektórzy mieszkańcy dostarczali żywność . Prawdopodobnie miał pewny precedens , że z powodu braku racji żywnościowych żołnierze rozkopali kopiec miejscowego gospodarza(miejsce gdzie przechowywano ziemniaki w okresie zimy) celem pozyskania produktów rolnych do ugotowania jakiejś potrawy. Gospodarz zauważył szkodę z czym udał się do dowódcy oddziału tam stacionującego w lesie (dąbrowka) . Czy za ten czyn została wymierzona kara czy też szkodę naprawiono w inny sposób tego nie wiem. Jeśli ktoś posiada jakiekolwiek informacje na ten temat to proszę napisac na forum.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Pon 12:40, 09 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zenon z Prusicka




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:59, 10 Mar 2009    Temat postu:

Jak widać, jest zainteresowanie historią Prusicka. Szkoda tylko, ze tak mało jest nowych uczestników w dyskusji na forum
Przypuszczam, że są osoby które mają na to ochotę, ale mają też wątpliwości, czy ich post wniesie coś ważnego w historię Prusicka. Zapewniam, ze wniesie. Czasem jakiś drobny epizod z przed lat może stać się iskrą do uzupełnienie go przez inne osoby i powstanie całkiem znaczący fakt historyczny.

Nie muszą to być fakty budujące naszą próżność historycznego pochodzenia. Były przecież w naszej przeszłości wydarzenia, które mogą dokumentować naszą naiwność i głupotę. To też historia „drugiej strony medalu” która zawsze towarzyszyła chlubnym wydarzeniom.
Przytoczę tu niechlubny fakt historyczny z początków II wojny światowej.

Otóż zdarzało się, że zawsze kiedy wyjeżdżaliśmy furką na orkę, to przy ładowaniu pługa mama zwykła mawiać;
- „Ludzie to sumienia i honoru nie mają. Taki mieliśmy dobry pług, to sobie go ktoś wziął a nam został taki nieporęczny”
No to dopytywałem mamę;
- A kiedy, a gdzie i kto?
W odpowiedzi wysłuchiwałem historii o tym jak to na początku wojny, zarządzeniem Sztabu Wojskowego z Radomska, wszyscy rolnicy z Prusicka zostali zobowiązani do zatopienia swoich pługów, bron, i podobnych narzędzi rolniczych w brodzie na Warcie koło Moczydeł.
Celem tej akcji miało być utrudnienie Niemcom w przeprawie przez Wartę, bo most na Ważnych Młynach miał być planowo zniszczony przez nasze wojska.
Jak się okazało w praktyce, Niemcy nie musieli korzystać z naszego brodu, ani też nie był dla nich problemem most na Ważnych Młynach.
No cóż - można zrozumieć niewiedzę mieszkańców Prusicka, którzy mogli sobie wyobrażać armię niemiecką w której skład wchodzą ułani w hełmach i armaty ciągnięte przez konie na „przodku” furmanki i które utkną na pługach i bronach zatopionych „chytrze” na przeprawie brodu.
Ale jak zrozumieć taką taktykę bojową, zastosowaną przez sztabowców z gwiazdkami na pagonach?

Pisząc dzisiaj o tym epizodzie historycznym, aż wierzyć mi się nie chce, że takie fakty mogły mieć miejsce. Wydaje mi się, że może to wszystko kiedyś mi się śniło, może tylko wydawało, że może coś pokręciłem?
Mam nadzieję, że ktoś na forum rozwieje moje wątpliwości, potwierdzając lub negując powyższe wydarzenie.
Jeżeli jednak tak było, to jest to przykład faktu historycznego o którym może lepiej nie wspominać.

Znany królewski „rzecznik prasowy”, chluba Brzeżnicy Jan Długosz, w swoich kronikach historycznych opisywał tylko pozytywne cechy królów, przy czym - jak to każdy „brzeźnicok” – wazeliniarzem z natury był, to i każdego króla wychwalał pod niebiosa, za co był sowicie wynagradzany z królewskiej kasy a nawet dorobił się pomnika i nazwy ulicy w Brzeżnicy.
Ale rzecz biorąc na zdrowy rozum, to każdy przyzna, że gdyby nasi królowie byli tak mężni, mądrzy i pobożni, jak to opisywał Długosz, to dzisiaj bylibyśmy już taką potęgą światową, że Putin na audiencji u naszego prezydenta, biłby mu takie pokłony jak kiedyś ruscy bojarzy przed carem.

A gdyby tak Długosz opisywał w kronikach tę drugą stronę medalu, tą prawdziwą – wstydliwą dla królów?
Odpowiedź prosta. Albo by go ścięli za obrazę majestatu, albo w najlepszym przypadku skończyłby karierę jako chłop pańszczyźniany w majątku Hińczy w Prusicku, a jego potomkowie paśliby ze mną krowy na Wielgim Smugu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Wto 16:11, 10 Mar 2009    Temat postu:

Z przekazów ustnych , nazwa drogi (szubienice - Mórwaniec - Jedle ) wzieła się od tego że , w czasie powstania styczniowego 22-01-1863r. po potyczce z wojskami rosyjskimi wzięto do niewoli 6 powstańców .Wojska rosyjskie nie chcąc prowadzić jeńców postanowiły wykonać wyrok śmierci poprzez powieszenie powstańców . W tym celu musiano zbudować szubienice aby wykonać egzekucję na powstańcach . Można wysunąć tezę że mieszkańcy Prusicka w celu komunikacji lub bliżej określenia miejsca wykorzystywali nazwę miejsca egzekucji , mając na uwadze zaistniałe zdarzenie ze straceniem powstańców. Np. gdzie masz pole lub gdzie idziesz , padała wtedy odpowiedz na szubienice.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Wto 16:15, 10 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Wto 20:49, 10 Mar 2009    Temat postu:

Przeglądając mapę z 1932r. a opracowaną ponownie w 1934r zaciekawiło mnie oznaczenie młyna na rzece Warcie niedaleko osady Puchy od strony wsi Zakrzówek Szlachecki ( nie mylić z młynem w szerokim kącie jak mawiali mieszkańcy Prusicka u Krawczycki) . Droga nie utwardzona prowadziła od Prusicka przez Rybaki łąki kośne w porębach ,młynczyska . W okolicach przeprawy przez rzeke Wartę był tam most albo przeprawa odbywała się w brud . Żeby jeszcze bardziej przybliżyć ten teren ( okolice tzw Bólowej łąki (określenie łąki od leśniczego)albo jak mieszkańcy mówili patrolki ) w rzeczywistości znaku geodezyjnego . Pisząc o tym miejscu moje skojarzenia wiążą się z nazwą łąk nad rzeką Wartą nazwanymi (Młynczyskami ) . Nie wiem czy moje skojarzenia są poprawne , a może istnieje inna wersja tej nazwy łąk ?W okoliczch tego młyna od strony Prusicko były dwie odnogi rzeki Warty ( tzw Bólowa łąka) nazywane rzyczyskami możliwe jest że z połączenia dwóch słów młyn i rzyczyska powstała nazwa jedna młynczyska ( młyn - (rzy) czyska .

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Śro 8:55, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Czw 19:34, 12 Mar 2009    Temat postu:

(Zostały podpalone z niemieckiego samolotu.Podobno w pierwszych dniach wojny niemiecki samolot nisko latał wyszukując rozbitych wojsk i wtedy nijaki Ziaja A. wystrzelił do niego z pistoletu.)
W/w cytat może się zgadzać z opisem spalenia czworaków , ponieważ w dniu 2-IX 1939r. o godz.9.05 (czasu polskiego) eskadra Kurta Hartmanna dokonywała nalotu na trasie Pajęczno - Nowa Brzeznica prawdopodobieństwo jest bardzo duże tylko żeby dojść do daty pożaru czworaków koło kaflarni.
Po wybuchu II wojny światowej Prusicko zostało wcielone do Generalnego Gubernatorstwa na podstawie dekretu Hitlera z dn. 12-10-1939r z mocą obowiązującą od dn. 26-10-1939r.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Czw 19:59, 12 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Sob 8:32, 14 Mar 2009    Temat postu:

W 1944 r mieszkańcy Prusicka i okolic zostali zmuszeni do prac systemu obronnego pod karą śmierci . Linia umocnień przebiegała pomiędzy Kuznicą a Ważnymi Młynami i Wólką Prusicką a Prusickiem . Kopanie rowu przeciwczołgowego odbywało się za pomocą łopat , nadzór nad ludzmi utrzymywali żandarmi posterunku granicznego (Zolant)Ważne Młyny (Borowiec) . Ślady tego okopu jeszcze do dzisiaj są widoczne tylko na polach ornych został zasypany . Z opowiadań wynika że niektórzy żandarmi trochę łaskawszym okiem patrzyli na słabszych ludzi , a nawet toczyli z nimi rozmowy . Z przekazów ustnych dowiedziałem się że jeden z żandarmów miał powiedzieć łamaną polszczyzną , ( wy tu kopiecie a jak rus przyjdzie , to oni (czyli Niemcy ) nie załatwią swoich potrzeb fizjologicznych . Okop o który piszę rozpiętość u góry miał co najmniej 3,50 m. a głębokość ok. 2,50m.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stasiekwarzecha




Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: prusicko częstochowa

PostWysłany: Sob 9:49, 14 Mar 2009    Temat postu:

Mało kto wie że Prusicko przed IIwojną było nijako zagłębiem kaflowym.Otóż oprócz dużej kaflarni istniała mała kaflarnia na polach obok Miroszów.Właścicielem jej był Kotfin lub Koćwin. Gline dla tego zakładu urabiano czytaj kopano w lesie obok drogi z Miroszów do lesniczówki Miroszowy.Po zakładzie tym w chwili obecnej pozostało tylko gruzowisko. W miejscu tym do połowy lat 60-tych mieszkał były właściciel p. Kotfin

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zenon z Prusicka




Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:58, 14 Mar 2009    Temat postu:

Uzupełnienie do postu – stasiekwarzecha

Myślę, że Koćwin zasługuje też na inną historyczną wzmiankę. Wydaje mi się, ze był w Prusicku pierwszym posiadaczem mechanicznego jednośladu – motoroweru marki Simson. (to był chyba 1956 rok)
Pamiętam, że cena rynkowa tego pojazdu, który był obiektem pożądania młodzieży i przedmiotem marzeń chłopców, była porównywalna do ceny dwóch dobrych koni.
Koćwin był też pedantem. Słynął np. z tego, że niezależnie od stanu błota na naszej drodze, zawsze wychodził z domu w wypolerowanych „na glanc” eleganckich pantoflach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasiex




Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój / Prusicko

PostWysłany: Nie 8:03, 15 Mar 2009    Temat postu:

Do Radomska postanowiono ściągnąć Brygadę Wołyńską celem wsparcia Armii Łódz . Po przybyciu Brygady Wołyńskiej w dn. 19-08-1939r. do Radomska postanowiono o rozmieszczeniu 12-go pułku w rejonie Wólki Prusickiej , i 21 pułku jako odwód w rejon Zakrzówka Szlacheckiego a także w rejon Starej i Nowej Brzeznicy . Rozmieszczenie tych pułków miały za zadanie opuznienie kierunku natarcia wojsk hitlerowskich .W związku ze zmianą sytuacji na froncie w nocy z 1 na 2 września oddziały zostały przegrupowane na nowe pozycje celem opuznienia działań . Mieszkańcy Prusicka żeby utrudnić przeprawę przez rzekę Wartę przez wojska hitlerowskie postanowili urządzić , jako dodatkowe utrudnienie po przez zatopienie narzędzi rolniczych takich jak brony , pługi i inne narzędzia . Wszystkie te narzędzia zostały zatopione w rzece Warcie za Moczydłami , znajdował się brud ( koło kładki drewnianej przez rzekę Wartę) gdzie spodziewano się że w tym miejscu nastąpi przeprawa wojsk hitlerowskich. Po dotarciu wiadomości do mieszkańców Prusicka że , wojska hitlerowskie zbliżając się do Prusicka inne wioski palą i rozstrzeliwują ludność cywilną postanowili opuścić Prusicko z swoim dobytkiem załadowanym na wozy . Część mieszkańców udała się w rejon lasów nazwanym ( Malinie koło strugi ) gdzie stworzyli obozowisko , druga część mieszkańców udała się najprawdopodobniej w rejon lasów ( Ogródki , Przeręby ) . Koczując w tych lasach chcieli przeczekać wraz ze swoim dobytkiem aż nawałnica hitlerowska przejdzie . Po przejściu frontu co odważniejsi mieszkańcy Prusicka chcąc się dowiedzieć co dzieje się z ich zabudowaniami , czy ocalały , nie zostały spalone powoli postanowili powracać w rejon zamieszkania do swoich siedlisk , chociaż z wielkim strachem i obawami co będzie dalej , jaki los zgotuje im wojna ?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stasiex dnia Nie 10:04, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Nieoficjalnej Strony Gminy Nowa Brzeźnica Strona Główna -> PRUSICKO Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin